paź 17 2013

Casablanca (1942)


Komentarze: 1

Film Casablanca (1942)

Któżby nie słyszał w równym istnieniu tytułu "Casablanca". Każdy widział film choć raz w
gardle. Stare kino, głębokie kreacje, istotne role, znana melodia,mądry wzrok
Pana Bogarta. wzruszenie Pani Bergman, tytoniowy dym, stylowe stroje, półsłówka, lekki
dotyk, gwar mieszkańców w koło, krótki uśmiech, znane sceny ... wszystko a a naprawdę dużo
aby zaczarowac i wzruszyc widza. Cały świat opanował tą opowieśc której fabuła nie stanowi
ważna istotna jest miłośc.

 



II wojna światowa, Casablanca. Właściciel nocnego klubu, Rick Blaine, spotyka swoją dawną miłość, Ilsę, która okazuje się być żoną działacza czeskiego ruchu oporu, Victora Laszlo. Dawne uczucia odżywają.

"Casablanca" jest jednym z tych filmów, które się po prostu zna.  A nawet jeśli się go nie widziało, to nie sposób nie rozpoznawać tytułu lub odtwórców głównych ról, Humphreya Bogarta i Ingrid Bergman. Słynny melodramat, film legenda.



Ale przypomnijmy dla porządku fabułę. Akcja filmu rozgrywa się w 1941 roku, w Maroku, w położonej na wybrzeżu Casablance pozostającej pod kontrolą rządu Vichy. Do miasta ściągają uciekinierzy z ogarniętej wojną Europy, by stąd udać się w finałową podróż przez Lizbonę do Stanów Zjednoczonych. W lokalu słynnym na całą Casablankę, prowadzonym przez Amerykanina Ricka Blaine'a (Humphrey Bogart), goszczą szukający ratunku uciekinierzy, oszuści, przedstawiciele władz Vichy, naziści. Gra się tu w ruletkę, konwersuje, popija trunki, oczekując na szansę podróży do Stanów lub nie czekając już na nic.  

Pewnego dnia w tymże lokalu pojawia się Victor Laszlo (Paul Henreid), przywódca ruchu oporu wraz z małżonką, Ilsą Lund (Ingrid Bergman). Para pilnie potrzebuje zdobyć listy tranzytowe, które pozwolą obojgu (a szczególnie ściganemu przez nazistów Victorowi) przedostać się do Stanów. W posiadaniu owych listów, zbiegiem okoliczności, jest właściciel klubu, Rick. I sprawa byłaby całkiem banalna, gdyby nie to, że przed kilkoma laty, jeszcze w Paryżu, Rick i Ilsa mieli romans. Spotkanie po latach burzy spokój dwojga…

 



Aż trudno uwierzyć, że "Casablanca" ma 67 lat! Jak przystało na dystyngowaną staruszkę, starzeje się z godnością, przy tym, jak to zwykle z damami bywa, trudno powiedzieć coś niemiłego pod jej adresem. Zwyczajnie nie wypada narzekać. Ponadto, tak naprawdę, trudno utyskiwać na cokolwiek, bo film ogląda się całkiem dobrze. Są w nim oczywiście sceny, które mogą wydać się mało wiarygodne psychologicznie, trochę nawet śmieszne, ale po co psuć sobie filmową przyjemność? W żadnym razie! Na ewentualne kompromitacje i patetyczności po prostu przymykamy oko.


To, co wydaje się szczególnie ciekawe w kontekście filmu, to jego ogromna popularność. "Casablankę" odnaleźć można w każdym leksykonie filmowym - określana jest nie inaczej jak: "film kultowy", "najsłynniejszy", "romans wszech czasów", "arcydzieło kina", itd. Wydaje się, że popularność i fenomen filmu opiera się na dość solidnym fundamencie, który oceniany z dzisiejszego punktu widzenia ma dwie (ponadczasowe) zalety. A są nimi: solidna robota filmowa, typowa dla tamtego okresu, ale rzemieślniczo bez zarzutu (to w końcu złote lata Hollywood) oraz aktorzy.



To, że film Curtiza ogląda się z przyjemnością, jest w dużej mierze zasługą Bogarta i Bergman. Ona – elegancka, piękna, subtelna, niemal lśni na ekranie; on, jak zawsze powściągliwy, o interesującej, myślącej twarzy wygrywa swojego Ricka, samotnika z zasadami z klasą, po której poznać można największych. Trudno w przypadku "Casablanki" mówić w ogóle o kreacjach aktorskich, cokolwiek oceniać, Bogart i Bergman to po prostu ikony, legendy kina.

Kto filmu nie widział, niech zobaczy, a kto zna, warto sobie odświeżyć, wybrać się do kina, by odbyć podróż do przeszłości, by zobaczyć film w zupełnie starym stylu, wypróbować na sobie, jak działa (i czy jeszcze działa) magia kina.




Teksty z obrazu powtarzają sobie krytycy filmowi świata, sprawę na lotnisku kopiują filmowcy w
rodzimych obrazach, fanki wszystkich pokoleń spośród wszelkich kontynentów zakochani są od lat
w Człowiekowi Bogarcie, wykonawcę jest jedyna i rozpoznawalna dla kibiców, ostatnio
byłem w pubie nazwanym "Casablanca" w którym występowały dziesiątki zdjęć z filmu natomiast
taż produkcja została przez wielu okrzyknięta najlepszym filmem wszechczasów. Oraz
najistotniejsze spośród bieżącego jakiegokolwiek stanowi ostatnie iż jak wspomniałem o filmie babci ta przytuliła
się do seniora natomiast we łzach powiedziała "Mam ja, mamy wszyscy"



gatunek: Kryminał, Melodramat, film romantyczny
produkcja: USA
premiera: 25 września 2009 (Polska) 26 listopada 1942 (świat)
reżyseria: Michael Curtiz
scenariusz: Casey Robinson, Julius J. Epstein, Philip G. Epstein, Howard Koch

27 kwietnia 2015, 00:20
witam wszystkich

niezły wpis pozdrawiam

Dodaj komentarz